Badacz Mezopotamii Leonard Woolley, prowadząc wykopaliska na terenie Ur w latach 1920-1930, na skraju miasta natrafił na prastare cmentarzysko. Odnalezione groby w znacznej większości - około 1800 - były miejscem pochówku prostych ludzi, gdzie pochowano około 2000 zmarłych, ale 16 grobów zostało nazwanych Grobami Królewskimi, ze względu na znalezienie tam dużej ilości kosztowności, klejnotów i drogich kamieni, zdobiących złote wyroby artystyczne i instrumenty muzyczne. W nekropolii grzebano wysokich rangą dostojników, kapłanów, bądź kapłanki przez ciągły okres około 500 lat, a Groby Królewskie datuje się na lata 2600 - 2500 p.n.e., czyli na okres panowania I Dynastii z Ur.
Zwłoki zawijano w maty, bądź umieszczano w drewnianych lub glinianych sarkofagach. Obok trumien znajdowały się przedmioty codziennego użytku: bransolety, naszyjniki, ozdobne puzderka, broń, narzędzia, naczynia z żywnością i napojami, a z ozdób i biżuterii - diademy, rytualne złote sztylety, puchary ze złota i srebra, alabastrowe misy, złote naczynia, tysiące małych paciorków z lazurytu, osobiste ornamentacje, złote szpile do włosów i amulety, pierścienie i naszyjniki, głowy byków ze szczerego złota zdobiące drewniane harfy i liry, mozaikowe płyty oraz tabliczki pisma klinowego oraz "sanie" i rydwany, konie i woły, złota statuetka barana złapanego w zaroślach - reminiscencja ofiary Abrahama - a także ofiarne pożywienie. Ciała zmarłych układane były w pozycji embrionalnej. Dłonie trzymały blisko ust pucharek, w którym niegdyś była woda.
Komory grobowe znajdowały się głęboko pod ziemią (Ryc.1). Budulcem nekropolii był kamień, cegła suszona i palona. Z powierzchni pod ziemię prowadziły rampy i głębokie szyby (Ryc.2). Liczba pomieszczeń grobowych wynosiła najczęściej 3 albo 4, ale są groby, które mają ich aż 6. Sklepienia stosowane w grobowcach zwane były skrzynkowymi, beczkowymi lub klinczowymi (Ryc.3). Posuwając się w górę wysuwano do przodu kolejne rzędy cegieł w ścianie aż do ich połączenia, uzyskując w ten sposób fałszywą kopułę.
Oczywiście wiele grobowców zostało splądrowanych jeszcze w starożytności, ale kilka z nich odkryto w stanie nienaruszonym lub w okradzionych nekropoliach znaleziono cenne przedmioty, przeoczone przez rabusiów.
Wśród odkrytych grobów jednym z najcenniejszych jest miejsce spoczynku damy, małżonki królewskiej bądź kapłanki, która w uroczystych dniach świątynnych występowała jako bogini Inanna, o imieniu Szubad - zwana była równiez Puabi.
Prochy królowej spoczywały w resztkach drewnianej trumny, w ręce włożono jej złoty kubek. Jej głowę zdobiła mistrzowsko wykonana biżuteria. Wokół peruki owinięta była długości 8 m przepaska, którą zdobiły wykonane z metalu liście i kwiaty. Całość przetknięta była paciorkami z lapis-lazuli i krwawnika, opadała na czoło misternie wykonanymi kółkami. Na czubku przymocowano wysoki grzebień ze złota, zakończony trzema rozetami. Kobietę zdobiły kolczyki w kształcie półksiężyca. Niezmiernie dokładną rekonstrukcję ozdobionej damy wykonała Katarzyna Woolley.
W grobowcau odnaleziono Hełm Meskalamduga oraz gry przypominające dzisiejsze warcaby. Plansza została wyłożona krwawnikiem i lapis-lazuli - ma 27 cm długości. Wraz z planszą odnaleziono kamienie służące do gry.
Wejścia strzegło pięciu żołnierzy, uzbrojonych w sztylety. Oprócz tego w środku znaleziono również szczątki kilkunastu dam dworu, ubranych w stroje królewskie oraz szczątki nadwornego harfisty, który wedle ówczesnych wierzeń miał umilać drogę królowej, podążającej do krainy umarłych. Odnalezione obok drewniane fragmenty były resztkami instrumentów muzycznych. Instrumentami tymi były harfa i lira. Były bogato zdobione, inkrustowane, prostokątne pudła rezonansowe udekorowane były na swych krańcach złotymi głowami byków.
Innym grobem jest miejsce pochówku dostojnika wysokiej rangi o imieniu Abargi. Grobowiec jest datowany na ok. 2600 p.n.e.. Został okradziony prawdopodobnie jeszcze w starożytności. Znaleziono tutaj szkielety sześciu żołnierzy, pilnujących wejścia do grobu. Żołnierze uzbrojeni byli we włócznie a na głowie mięli miedziane hełmy. Znaleziono też szkielety w pełnym rynsztunku, byli oni prawdopodobnie przybocznymi gwardzistami Abargiego. Prócz tego znaleziono jeszcze szczątki kobiet, prawdopodobnie będących chórem, któremu akompaniował harfista. Przypuszcza się, że wszyscy oni brali udział w obrządku pogrzebowym. Zespół wokalny wraz z harfistą towarzyszył zmarłemu w podróży w zaświaty
Z dzieł sztuki, zostały znalezione w tym grobowcu dwa instrumenty muzyczne: wielką Lirę, posiadającą oryginalną i świetnie zachowaną inkrustowaną płytę oraz ufryzowaną złotą głowę byka z brodą skręconą w lokach i ślepiami z lazurytu. Nie zachowały się struny, więc w rekonstrukcji dano współczesne. Instrument ma rezonans w kształcie trapezu, na którym przedstawione są sceny o tematyce mitologicznej. Jedna z nich przedstawia stwora, grającego na instrumencie ludzkimi palcami. Wielka Lira datowana na ok. 2780 p.n.e. w pięknej rekonstrukcji Leonarda Woolley'a uważana jest za wyjątkowy zabytek sztuki Starożytnego Wschodu.
Kolejnym grobowcem jest komora wysoko postawionego i zamożnego mieszkańca Ur. W środku znaleziono kilka szkieletów oraz kilka przedmiotów codziennego użytku, jakie zazwyczaj zostawiano w grobie zmarłego. Wyjątkowość grobowca bierze się z unikalnego znaleziska, którym był Sztandar z Ur. Przypuszcza się, że można było przełożyć przez niego drewniany drąg i używać go jako sztandaru podczas procesji lub bitwy. Uważa się też, że mógł być okryciem rezonansowym jakiegoś instrumentu muzycznego.
Wielki Kanał Śmierci to grobowiec, który tak właśnie został określony przez swojego odkrywcę Leonarda Woolley`a, ponieważ zawierał setki szkieletów ułożonych równo w rzędzie. Władcy towarzyszyły w zaświaty całe grupy żołnierzy, kobiet ubranych w najpiękniejsze stroje oraz muzyków z harfami (Ryc.4). Szczątki ludzi, którzy stanowili służbę pochowanego były odnajdywane we wszystkich grobowcach, ale w tym przypadku ich ilość była przerażająca.
Z początku odkrywcy sądzili, że natknęli się na ślad okrutnego rytuału, gdzie mordowano ludzi. Po głębszych badaniach jednak okazało się, że ci wszyscy ludzie szli na śmierć dobrowolnie. Uczestnicząc najpierw w rytuale pogrzebowym, wypijali truciznę lub brali śmiercionośny narkotyk, poczym byli zamykani w grobowcu na wieczność u boku swego Pana, któremu mieli towarzyszyć w krainie umarłych.
data utworzenia: 20.12.2010
ostatnia aktualizacja treści: 20.12.2010
źródła:
Sztuka Starożytnego Wschodu - Antoni Mierzejewski
Mezopotamia - Michael Roaf
Zapomniany Świat Sumerów - Marian Bielicki
Sumeryjskie Harfy z Ur